sobota, 23 marca 2013

4. "A żarty to się jeszcze ciebie trzymają."

Dobrze, że wdż był moją ostatnią lekcją. Jak zwykle wychowawczyni wypuściła nas kilka minut przed dzwonkiem, więc nie musiałam mijać Krystiana na szkolnym korytarzu. Wiedziałam, że posypią się jakieś nieprzyjemne komentarze w stosunku do mnie od niego i jego kolegów. Zastanawiałam się, o co im może chodzić. Przecież żadnych smsów mu nie pisałam. Owszem, miałam jego numer, ale co z tego? Nikomu nie dawałam mojego telefonu, więc nikt na pewno nie zrobił mi głupiego żartu.

- Nie jadę dzisiaj autobusem - poinformowałam Jagodę, gdy wychodziłyśmy ze szkoły.

- Czemu? - spytała zdziwiona. Przecież dla mnie autobus był zawsze miejscem największych wygłupów, uwielbiałam nim jeździć, a teraz mam zamiar iść na nogach do domu. Niepodobne do mnie.


- Nie chcę, żeby się czepiał - powiedziałam smutno. - I muszę trochę pomyśleć.

- No dobra, jak chcesz - wzruszyła ramionami. Nigdy się mną zbytnio nie przejmowała.

Pożegnałam się z nią i ruszyłam w stronę domu. Wyciągnęłam z kieszeni kurtki słuchawki i włączyłam najsmutniejsze piosenki, jakie miałam w telefonie.

Nie mam pojęcia, ile szłam do domu. Ale gdy dotarłam, było już całkiem ciemno. Przemarzłam, od rana nic nie jadłam i w dodatku moje samopoczucie było beznadziejne.

- Dobrze, że już w domu - pomyślałam, wchodząc do przedpokoju. Zdjęłam buty i poszłam do siebie, na górę. Spojrzałam na telefon : 10 nieodebranych wiadomości. Szybko przeleciałam po skrzynce odbiorczej. Wszystkie były od Eweliny, mojej najlepszej przyjaciółki. W tym momencie uświadomiłam sobie, że zapomniałam o wszystkim. Bardzo się o mnie martwiła, zawsze odpisywałam jej bardzo szybko, a teraz nie odzywałam się przez cały dzień.  Sorr, że się nie odzywałam, mam problemy. Mamy nie ma, możesz przyjść na noc? Wystukałam to na klawiaturze telefonu i wysłałam do niej. Po paru sekundach dostałam odpowiedź Zaraz będę . Taka przyjaciółka to skarb. Wiedziałam, że zawsze mogę na niej polegać. Choćby miała dużo nauki na ważny sprawdzian, musiała zajmować się młodszą siostrą, a ja poproszę ją o rozmowę, weźmie książki do torebki, młodą do wózka i w pięć minut będzie u mnie.

Teraz też nie było inaczej. Po pięciu minutach była u mnie w domu, z dwoma paczkami naszych ulubionych chipsów i mleczną czekoladą.

- Co się dzieje? - zadała mi pytanie, zamiast się przywitać.

- Może jakieś hej? - powiedziałam z udaną naganą.

- A żarty to się jeszcze ciebie trzymają. No hej, hej - cmoknęła mnie w policzek. - A teraz mów, co jest.

Opowiedziałam jej wszystko, co wydarzyło się w szkole. Pod koniec mojej opowieści rozpłakałam się. Przytuliła mnie.

- Cii, nie płacz - próbowała mnie uspokoić. - Co za cham z tego Krystiana! Nie spodziewałabym się tego po nim! Ale o jakie smsy mu chodzi?

- Właśnie nie mam pojęcia! Przecież nic mu nie pisałam.

- Musimy to wyjaśnić. Ale Daniel zachował się całkiem w porządku. Wydaje mi się, że nic nie wiedział, co Krystian kombinował.

- Jakby wiedział, to by mu nie pozwolił.

- No właśnie. Widziałaś jak on się na ciebie patrzy?

- Ewelina, błagam.. - westchnęłam. Tak, wiem, o co jej chodziło. Już trochę czasu temu ubzdurała sobie, że spodobałam się Danielowi, a Krystiana powinnam sobie odpuścić.

- Ale taka prawda! Dziewczyno, nie widzisz tego, że on jest całkiem inny niż Krystian?

- Skąd ta pewność?

- Chodzę z nim do klasy przecież. Codziennie widzę jak się zachowuje, no nie? I mówię ci, spodobałaś mu się nie na żarty.

- Daruj sobie - powiedziałam podirytowana. - Wybrałaś nie najlepszy sposób na pocieszanie!

- Przepraszam. Ale przemyśl to, i uważaj co zrobisz, bo Daniela łatwo zranić.

- Jaasne.. - zamyśliłam się. Może faktycznie Ewelina miała rację? W sumie Daniel często się patrzył, uśmiechał się do mnie.. Zachowywał się całkiem inaczej niż Krystian. Ale nie miałam siły o tym myśleć, póki co musiałam wyjaśnić sprawy z Krystianem.

- Mam pomysł - powiedziała zadowolona Ewelina. - Pogadamy z Danielem i dowiemy się, o co Krystianowi chodzi!

- Nie.. Nie mieszajmy go w to. Zresztą on na pewno stanie po stronie przyjaciela.

- Zdziwiłabyś się. Co ci dzisiaj w szkole powiedział?

- No, może i tak. Ale szkoda mu się mnie zrobiło, widział, że nie ma mnie kto pocieszyć to powiedział to. Może wcale tak nie myślał.

- On chyba zna Krystiana najlepiej, i to na serio kretyn.

Pogadałyśmy jeszcze chwilę i poszłyśmy spać. To znaczy Ewelina poszła, ja nie mogłam zasnąć. Leżałam i przez całą noc myślałam o tym, co wydarzyło się w szkole.

Rano powiedziałam Ewelinie, co stwierdziłam.

- Wydaje mi się, że on to wszystko miał zaplanowane.. - zaczęłam. - Chciał mnie w sobie rozkochać, bo widział, że mam na niego wywalone. A ja to jeszcze jedna fanka do kompletu więcej, nie? A teraz, jak zorientował się, że bardzo dobrze mu się to udało, i wzięło mnie na poważnie, bał się i wymyślił te smsy, żebym zrozumiała, że nie mam u niego szans.

- Może i tak.. - zamyśliła się. - Ale to nie do końca może być tak, jak ty mówisz. Może ktoś inny zorientował się, co do niego czujesz.. Któraś dziewczyna w szkole, a nie chciała mieć konkurencji. To napisała pare smsów do niego z nowego numeru. A, że podpisane były jako ty, to Krystianowi nie przyszło do głowy sprawdzić, czy to na serio ty.

- Tak myślisz?

- Jestem tego prawie pewna. Ale to są tylko nasze przypuszczenia. Zapytamy Daniela, to będziemy mieć pewność.

- Daj sobie spokój z tym Danielem. Wiesz.. Boję się iść do szkoły w poniedziałek.. Wolę nie wyobrażać sobie, co wymyśli. Powiedział, że mnie zniszczy. Prawie już mu się to udało, ale wiem, co potrafi wymyślić.

- Na pewno nie będzie tak źle..

- Nie wiem.

Do Eweliny zadzwoniła mama, musiała się zająć młodą, więc się pożegnałyśmy. Chciała, żebym poszła do niej, ale nie musiałam siły na udawanie, że wszystko jest ok. Może to dziwne, że przed najlepszą przyjaciółką udaję, że mi to zwisa, chociaż mam ochotę się rozpłakać. Nie chcę, żeby wiedziała, że aż tak się tym przejmuję.


No to chyba zostanie na tym, że ktoś inny będzie pisał rozdziały, a ktoś inny to publikował i zajmował się wyglądem bloga. Szczerze mówiąc, nawet nie mam pomysłów, jak ten rozdział trochę podrasować, to go dodaję taki, jaki dostałam. Jak na razie jestem w mega złej formie do pisania. Nic, żadnych pomysłów.
Mam nadzieję, że wam się spodobał ten rozdział. Wkrótce dodam nowych bohaterów, ale jak na razie mam inne sprawy na głowie.

5 komentarzy:

  1. Fajnie piszesz. Czekam na więcej.Zapraszam cię do siebie: http://directionoverload.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam nadzieję, że odpuści sobie Krystiana i z Danielem będzie ! :D byłoby super! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się jak piszesz. : )
    Obserwujemy ? ( odpowiedź proszę u mnie ; ))
    Pozdrawiam ! : )

    OdpowiedzUsuń
  4. A już Ciebie pamiętam. ; D

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział :))) Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału i jakbyś mogła mnie informować o kolejnych wpisach byłabym bardzo wdzięczna ;3
    Tymczasem zapraszam do siebie :)))
    http://4volleyball44.blogspot.com/
    http://sercezawszewielepiej14.blogspot.com/
    :))) Mam nadzieję że zostawisz po sobie jakiś znak ;3
    Pozdrawiam ! :D

    OdpowiedzUsuń

Czytasz - komentujesz. To MOTYWUJE!

Wyżsi Rangą